Archiwum 03 stycznia 2009


sty 03 2009 Mantalność i tolerancja polska, czyli czego...
Komentarze (0)

Witam was kochani! Niedawno na gg stoczyłem bitwę na poglądy z moim konserwatywnym kolegą... Nie łudźmy się, typowym rasistą, bo dzisiejszy polski konserwatyzm głównie na tym się opiera- polskie zacietrzewienie, poglądy narzucone od kołyski, które w 90% pielęgnujemy aż do śmierci. Mało ludzi potrafi się ocknąć z tego snu hipokryzji, i wykształca własny światopogląd. Najbardziej wkurzają mnie ludzie którzy WSPOMINAJĄ czasy w których nawet ich nie było na świecie. Przykład? Prawicoludki przed 60-tką. Cały czas krzyczą o całej gamie różnych wydarzeń wojennych, o których defacto nie mają pojęcia, chyba że naprawdę interesuje ich historia, i próbując nią wniknąć. Może są historykami, lecz historyk ma stwierdzać fakty, a nie je oceniać, to już należy do debaty.Ja nie wiem, czy my musimy wiecznie żyć przeszłością? Co się stało to się nie odstanie, a kto inaczej myśli, ten dostanie w banię! To jest pierwsza cecha z mojej listy polaczkowatości (ona zresztą idzie w parze z wiecznym życiem nieokreśloną i niepewną przyszłością, oczywiście dobrze w nią patrzeć, ale jakoś do niej dąrzyć, i być pewnym siebie). Niestety, wszystkim wyborcom o konserwatywnych i głęboce prawicowych poglądach muszę coś uświadomić: Wybór pewnych partii, które 2 lata temu stworzyły koalicję, to wybór bez przyszłości. Bo co oni robią? Krzyczą, Podskakują, płaczą, wyzywają, oskarżają, zniewalają, mam wymieniać dalej? Te partie nei dbają o was, tylko o trupy sprzed paru ładnych lat. Jaśniej mówiąc, nie zrobią nic dla waszego domowego portfela, oni tylko zadbają o wasze poczucie patriotyzmu, wybudują kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt muzeów, i to tyle. Ponadto zbuntują w stosunku do nas Europę i pół świata. Powiem tak, musimy znać historię, Polski, Europy, Świata, ale po to by posiadać wiedzę, a wiedza to potęgi klucz. Ale nie róbmy z tego Gwiezdnego Cyrku, poczucia tożsamości narodowej, i całej reszty rzeczy które budują na duchu ludzi bez perspektyw, dresów, skin-headów,i  ludzi zwyczajnie zniszczonych. Teraz pewnie pomyślicie, że taki polakożerca jak ja nienawidzi naszej historii. Otóż was zadziwię! Moim hobby jest historia, z resztą jestem z niej najlepszy w klasie (mówiąc nieskromnie ho ho ho), i w pewnym sensie jestem z tej historii ''dumny'', Co nie oznacza że ta historia nie jest niekiedy żałosna. A jak! Powstanie Warszawskie-klęska, choć większość polaków twierdzi że wielkie zwycięstwo. A gucio! Uważam, że to postanie, można powiedzieć, że do dużego stopnia było nam potrzebne jak świni spadochron! Warszawiacy postąpili jak byczki które pod wpływem furii poszli w tango z potężną siłą zbrojną. Wykazali się brakiem strategii, chcieli zrobić rewolucję a dostali tak po tyłku że szkoda gadać. Ponadto zaskoczę was ale mój bodajże pradziadek brał udział w postaniu, ale podobno do końca życia nie chciał o tym wspominać. I nie wiem czy bym się z nim pospierał, ale prawdopodobnie nie-Ludzie którzy coś przeżyli, dziś są wykorzystywani przez ludzi którzy jadą na symbolach tych wydarzeń, to samo z holocaustem. Kilka osób z mojej rodziny zginęło w komorze gazowej. Ale ci którzy chodzą dziś po tej ziemi, nigdy nic z tego nie mieli, a konkretnie z odszkodowań które są zbierane co i rusz wszędzie przez pseudo-dobroczyńców.

Ale wszyscy ludzie są równi, i mam nadzieję ze ludzie których rodziny poległy w czasie wojny, jakiejkolwiek, zrozumieją że nie są w niczym lepsi. I jeszcze jedno, nie siłą, lecz umysłem, człowiek podbija świat.

Teraz napiszę o Naszej tolerancji, Polacy są bardzo mało tolerancyjni, i są w większości nacjonalistami (w tym złym wydźwięku). Nie przyjmują nowych zachowań, kultur, i ekstrawagancji.

Ponadto teraz na gg dostałem propozycje poruszenia tematu antysemityzmy w Polsce. Otóż od razu przed oczami widzę książkę J.T. Grossa ,,Strach'' o której było głośno, ale po przeczytani u lektury,twierdzę że jest tam więcej faktów, niż aktów antypolonizmu. Jest w niej trochę przesady, i czasem, lecz rzadko wyolbrzymia pewne tematy. I ogólnie książka jest dość brutalna, nie polecam ludziom o słabych nerwach.

Ale do tematu, antysemityzm w Polsce był, jest, i prawdopodobnie będzie. Co? Po wojnie go nie było? Jacy y jesteście ślepi, ale od początku...

Żydzi po wyjściu z Kaanan (czyli po wypędzeniu ich przez Rzymian) rozeszli się w diasporę. Poszli w różne strony, i doszli między innymi do Polski (głównie z Niemiec). Od razu byliśmy do nich uprzedzeni, zaczęły się tworzyć legendy i mity typu ,,Żydzi porywają dzieci do lasu i zabijają je, po czym piją ich krew'' albo ,,w macy znajduje się krew, oraz mąka z ludzkich kości'' czy też ,,Żydzi przywołują 7 demonów poprzez zapalenie menory'' i nigdy nie chcieli mieć z nimi do czynienia, choć jak wiadomo, ładna Żydówka oraz przystojny Polak, albo na odwrót, i wszystkie uprzedzenia znikają. Ponadto wszystkie złe czyny były zrzucane właśnie na nich, jako że ich linia obrony była...zaraz, jej nie było! Dopiero król Kazimierz dał im równe prawa, dlatego najpiękniejsza dzielnica Krakowa nosi jego imię. Oczywiście pewne zbrodnie popełniali oni, ale oni też są tylko ludźmi. Warto wspomnieć że Żydzi przybyli tu już w 655 r. czyli przybyli przed chrztem Polski, to są nasi bracia! Poszukajcie w papierach, może znajdziecie, ale przecież dokumentów z przed 500 lat nie znajdziecie. No widzicie.

Dalej-Po wojnie, tylko w większych miastach (patrz. Warszawa, Kraków) Żydzi bylitraktowani godnie, ale wsie, itd. to siedlisko głupich mitów i legend (z resztą nadal tam są) choćby po tym jak warszawiacy zostali wypędzeni z miasta panowało powiedzonko ,,diabły sięrozprysły!''

Dziś-nadal nie jest dobrze! Co chwila profranowane są cmentarze, miejsca o harakterze sakralnym, antysemickie hasła, i cała reszta inwentarza...

Można tego znaleźć pełno (nie które to brednie, ale niestety często prawda')

To chyba na tyle. Niech nikt mi nei mówi że jesteśmy tolerancyjni.

Żegnam.

velpster